piątek, 17 marca 2017

Od Chatte do Veroni

-Nie, to ja przepraszam- odpowiedziałam lekko zmieszana.- Jestem Chatte, a ty?
Szybko obudził się we mnie towarzyski duch, wesoły, odważny, wytrwały.
-Veroni. Jestem nowa.
-Nie martw się, ja też.- uśmiechnęłam się życzliwie.- jestem tu… mniej niż miesiąc.
-Skąd pochodzisz? Jak tu trafiłaś?
Tu opowiedziałam moją historię, ze szczegółami. Po moim monologu zapytałam szarej wadery „A ty?” I tutaj to ona się wypowiedziała. Po chwili zauważyłam, że między korzeniami drzewa jest norka, a w niej zając. Zaczaiłam się. Veroni popatrzyła na mnie, potem na norkę i zająca.
-Kto pierwszy złapie wygrywa?- szepnęłam.
-Spoko- odparła Ver, przyczaiła się i uśmiechnęła wyzywająco.
-3…
-2…
-1!- krzyknęłam i rzuciłam się czym prędzej na zająca. Niestety, po drodze potknęłam się o korzeń i upadłam jak długa na miękki mech. Ver pochwyciła szaraka i podeszła do mnie.
-Nich chi szę ne ształo? - zapytała z zającem w zębach.
-Nie..-odpowiedziałam i wybuchłam śmiechem. Veroni wypuściła zająca i też zaczęła się śmiać. Mały futrzak szybko pokicał z powrotem do norki i się w niej zaszył. Po jakimś czasie przestałyśmy się śmiać i Ver powiedziała:
-Chodź, coś ci pokażę.- uśmiechnęła się tajemniczo i zaczęła iść. Wesoło potruchtałam za nią.

< Ver? Wreszcie doczekałaś się odpowiedzi na twoje opko :) >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT