piątek, 4 grudnia 2015

Od Klair CD Touka

Co chwila jakieś piski szczurów. Z jednych ścian gdzieniegdzie ściekała woda, całe pomieszczenie było ciemne i nieprzyjemne. Otworzyłam powoli oczy i rozejrzałam się po lochu. Wadera która była wtedy że mną leżała obok. Widać było iż ona też nie jest zadowola z obrotu sytuacji. Przecież to my miałyśmy złapać potwora, a nie on nas... Lekko rozczarowana spróbowałam się podnieść. Jednak kiedy tylko energicznym ruchem chciałam wstać to coś ttrzymało mnie przy ziemi. Warknęłam.
- Co za pech! - usłyszałam po chwili.
- Fakt. Nie możemy się ruszyć przez łańcuchy które mamy na łapach i szyjach. One są na tyle ciężkie i krótkie, że nie ma jak wstać. - wyjaśniłam
- Skąd to wiesz?
- Powiedzmy, że miałam z tym do czynienia...
- Hm, w takim razie trzeba czekać.
Położyłam głowę między łapami i nasłuchiwałam. Jednak w pomieszczeniu cisza, żadnej żywej duszy. Jedyne co było tu oprócz nas to szczury. Westchnęłam ciężko i zamknęłam oczy. W tej samej chwili coś za mną tupnęło i powiedziało:
- Kogo ja tu widzę...
Otworzyłam energicznie oczy i zastygłam w miejscu. Poczęłam się trząść ze strachu. Moja towarzyszka też wolała się nie odwracać. Ale chwilę, ja już słyszałam gdzieś ten głos... To... Lun? Ten Lun z mojej poprzedniej watahy?
- K-kim jesteś? - spytała drżącym głosem Touka.
- Starym znajomym Klairney. Źle zrobiłyście chcąc złapać mojego pomocnika. - Powiedział ponuro. Następnie ustał przed nami, za nim jednak to zrobił. Zamknęłam oczy. Postawił jedną łapę tuż przede mną. Wilk był potężny i czarny. Miał z natury podły charakter ale da się go polubić... Wyglądał tak:
 Niepewnie otworzyłam oczy i zmierzyłam go wzrokiem.
- Witaj... - powiedziałam cicho.
- Co? Nie pamiętasz mnie? Byliśmy w jednej paczce! - położył mi łapę na ramieniu. Spojrzałam na niego, a następnie na Toukę. Była wyraźnie zdziwiona i przestraszona. Posłałam jej uspokajające spojrzenie.
- Tak, pamiętam cię. - powiedziałam po chwili.

<Touka? :3 Alem cię załatwiła ;D >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon
NewMooni
SOTT